W dniu 16 lipca br. odbyły się warsztaty z zakresu rozwoju kompetencji rodzicielskiej dla rodziców/opiekunów prawnych dzieci objętych wsparciem Placówki Wsparcia Dziennego „Nasza Baza” w Ropczycach. W warsztatach tych wzięło udział siedmioro rodziców/opiekunów prawnych.
Warsztaty przeprowadziła Pani Jagoda Łokczewska – psycholog, która na co dzień współpracuje z Placówką udzielając konsultacji specjalistycznych i wsparcia indywidualnego wychowankom oraz ich rodzicom/opiekunom prawnym, prowadzi też warsztaty grupowe dla dzieci objętych wsparciem Placówki.
Podczas warsztatów z rodzicami/opiekunami prawnymi podjęte zostały tematy, które pojawiły się w trudnościach zgłaszanych przez uczestników wsparcia. Szukano odpowiedzi na pytania:
Jak określać dziecku granice?
Jak pomóc dziecku radzić sobie z uczuciami?
Jak zachęcać dziecko do współpracy?
Czy powinno się karać dzieci?
Jak zachęcać dziecko do samodzielności?
Jak uwolnić dziecko od narzuconych mu ról?
Jak mądrze chwalić dzieci?
W burzliwej dyskusji i na podstawie przykładów z życia rodzin, omówione zostały przyczyny trudności opiekuńczo-wychowawczych. Wskazane zostały sposoby postępowania z zaistniałymi trudnościami - które pojawiając się w życiu rodziny wywołują dużo emocji oraz niejednokrotnie prowadzą do sytuacji napiętych pomiędzy dziećmi i ich rodzicami/opiekunami prawnymi, a tym samym do nieprawidłowego funkcjonowania rodziny.
Podsumowując omówiony na warsztatach materiał, przypomnijmy o najważniejszych zasadach postępowania w sferze opiekuńczo-wychowawczej:
Aktywne słuchanie działa, gdy:
- masz ochotę i czas, by słuchać;
- rzeczywiście jesteś gotowy zaakceptować stany emocjonalne swojego dziecka;
- masz zaufanie do możliwości dziecka.
Aktywne słuchanie nie działa, gdy:
- manipulujesz dzieckiem, czyli chcesz doprowadzić do tego, aby zrobiło to, o co ci chodzi, bez uwzględnienia jego potrzeb i zdania;
- „otwierasz drzwi”, by zaraz „zamknąć” je oceną;
- usiłujesz słuchać, gdy nie masz czasu;
- stosujesz aktywne słuchanie, gdy dziecko potrzebuje po prostu informacji.
Istnieje ogromna różnica między przyzwoleniem na wyrażanie przeżyć emocjonalnych a przyzwoleniem na działanie pod ich wpływem.
Trudności w akceptowaniu uczuć dziecka:
- nie potrafimy akceptować uczuć dziecka, gdy nie akceptujemy swoich uczuć;
- ważniejsze wydaje nam się to, jak dziecko się zachowuje, od tego, co przeżywa;
- walczymy z dzieckiem, aby nie czuło tego, co czuje, zamiast pomóc mu się uporać z emocjami, zaprzeczamy niewygodnym uczuciom dziecka, tak naprawdę po to, aby uwolnić od nich siebie.
Gdy chcemy pomóc dziecku rozpoznać i określić emocje, warto pamiętać, że:
- trudno jest rozpoznać uczucia i emocje dziecka, gdy nie starasz się rozpoznać własnych.
- nie należy ingerować na siłę, gdy dziecko nie chce rozmawiać;
- aby przemówić do serca dziecka, nie wystarczy techniczne opanowanie języka komunikacji;
- nie można pytać, dlaczego dziecko czuje to, co czuje;
- nie należy reagować z zaangażowaniem większym, niż wymaga tego sytuacja, nie można powtarzać epitetów, jakimi dziecko się określa;
- trzeba uważać na dobór słów – przy określaniu uczuć lepiej stosować komunikat: „Wygląda na to, że…”, „Wydaje mi się…”, „Mam wrażenie…” niż: „Wiem, co czujesz”;
- nie należy obawiać się, że gdy nieprawidłowo określisz stan emocjonalny dziecka, zerwiesz z nim kontakt – ono samo to sprostuje (jeśli oczywiście nie stwierdzasz autorytarnie, że wiesz, co ono czuje albo co powinno czuć);
- zawsze można wrócić do sprawy, gdy w pierwszym momencie zareagujesz nieprawidłowo (zaprzeczysz uczuciom, zignorujesz je).
Dziecko potrzebuje „luster”, w których mogłoby dostrzec swoje możliwości i uczucia oraz je ocenić. Takimi lustrami są dla dziecka przede wszystkim RODZICE. Przez obserwację swojego odbicia dziecko dowiaduje się, kim jest. Dziecko ogląda w lustrze wszystkie swoje uczucia. Jeśli dorosły akceptuje np. strach dziecka, to może ono zauważyć w lustrzanym odbiciu, że:
- uczucia są dobre, mają prawo istnieć;
- jestem akceptowana/y, gdy się boję, to znaczy, że ja również mogę zaakceptować swój strach;
- moja potrzeba ukojenia, pociechy jest czymś dobrym, mogę z niej korzystać, mam prawo odczuwać taką potrzebę oraz oczekiwać, że będzie zaspokojona.
W porozumiewaniu się z dzieckiem najważniejszy jest sposób przekazywania mu poleceń, próśb, informacji. Jeśli zrobisz to właściwie, współpracę dziecka masz zapewnioną.
Aby zachęcić dziecko do współpracy:
- opisz, co widzisz, lub przedstaw problem – „Podłoga w kuchni jest brudna.”;
- udziel jak najkrótszej informacji – „Brud z podłogi przykleja się do kapci i roznosi po całym mieszkaniu.”;
- wyraź to jednym słowem lub gestem – „Podłoga.”;
- opisz, co czujesz, ale nie wypowiadaj się na temat charakteru dziecka – „Nie lubię, kiedy brud lepi mi się do kapci.”;
- daj dziecku wybór – „Wolisz wytrzeć podłogę mokrą szmatą czy umyć mopem?”;
- napisz liścik – „Jestem brudna i cała się kleję. Pragnę wody i ścierki. Podłoga w kuchni.”;
- unikaj niejasnego, nieprecyzyjnego formułowania oczekiwań wobec dziecka, typu: „Szykuj się do spania.”, „Bądź grzeczny.”, „Weź się w garść.”, „Przestań.”, „Uspokój się.”.
Istotne są właściwie sformułowane komunikaty, którymi chcemy zachęcić dziecko do współpracy z nami.
Oto słowa - klucze: ZALEŻY MI… POTRZEBUJĘ… OCZEKUJĘ...
Aby dzieci cię słuchały i aby do ciebie mówiły, warto pamiętać o kilku zasadach:
- mów, jakie odczucia wywołują w tobie zachowania drugiej osoby. Zaczynaj wypowiedź od informacji o swoich uczuciach, np. „Złoszczę się...”, „Denerwuje mnie…”;
- mów o konkretnych zachowaniach drugiej osoby, a nie o tym, jaka ona jest, np. „Złoszczę się, kiedy nie wyrzucasz papierków do kosza na śmieci.” zamiast „Jesteś bałaganiarzem.”;
- nie oceniaj i nie dawaj rad;
- unikaj uogólnień typu: „zawsze”, „każdy”, „wszyscy”;
- mów tylko o sprawach, na które rozmówca ma wpływ;
- mów stanowczo, ale łagodnie, w trybie oznajmującym, a nie rozkazującym;
- nigdy nie trać cierpliwości – to ostatni klucz, który otwiera drzwi.
Dzieciom potrzebne są jasne, przejrzyste reguły – jakie zachowania akceptujemy, a jakie nam się nie podobają. Ta jasność buduje poczucie bezpieczeństwa: „Kocham cię i nie zgadzam się na to, co robisz.”, „Kocham cię i nie pozwalam na pewne zachowania.”, „Ciebie akceptuję bez zastrzeżeń, ale nie zamierzam akceptować nieodpowiedniego zachowania.”
W każdej rodzinie powinny istnieć zasady, których obie strony będą przestrzegać. Ich złamanie oznacza pewne KONSEKWENCJE. Zanim jednak je wyegzekwujesz:
- uprzedź dziecko o istnieniu zasady (umowy);
- bądź stanowczy w jej utrzymaniu i egzekwowaniu;
- pamiętaj o regule: minimum słów, maksimum czynów.
Czego unikać przy ustalaniu konsekwencji?
- szukania odwetu;
- karania samych siebie;
- nagradzania nieodpowiedniego zachowania;
- wygłaszania pogróżek i obietnic;
- zawstydzania;
- przywiązywania nadmiernej wagi do konsekwencji.
Przyczynami trudności w respektowaniu zasad stawianych dzieciom są:
- lęk przed narażeniem dziecka na konsekwencje;
- nieumiejętność jasnego określania swoich oczekiwań i wymaganych reguł zachowania;
- niepoważne traktowanie przez rodzica stawianych dziecku wymagań lub stawianie zbyt wygórowanych i zbyt wielu wymagań.
Nie można pozwalać dzieciom w imię dobrego samopoczucia np. na okrucieństwo wobec zwierząt, wulgarne słowa, wyśmiewanie się ze słabszych. Nie można im bowiem w ten sposób przekazać pewnych wartości.
Musimy pamiętać, że jeśli podejmujemy działanie, które ma położyć kres niewłaściwemu zachowaniu dziecka, to wyświadczamy mu przysługę, czyli:
zamiast kary – WŁAŚCIWE DZIAŁANIE,
zamiast kary – WŁAŚCIWE KONSEKWENCJE.
To daje dziecku możliwość zastanowienia się nad sobą, daje szansę na zmianę i rozwój.
I pamiętajcie:
KARY RANIĄ – KONSEKWENCJE WYCHOWUJĄ
Zamiast karania:
- wyraź swoje uczucia, nie atakując charakteru dziecka – „Jestem wściekła, gdy rano nie mogę znaleźć swojej srebrnej biżuterii!”;
- określ swoje oczekiwania – „Oczekuję, że będziesz mnie uprzedzała o pożyczeniu mojej biżuterii.”;
- wskaż dziecku, jak może naprawić swój błąd – „Miejsce biżuterii jest w szkatułce.”;
- daj dziecku wybór (informując je o konsekwencjach) – „Możesz zakładać swoją biżuterię albo pożyczać moją i odkładać ją na miejsce. Sama decyduj.”;
- podejmij działanie – Dziecko: „Dlaczego nie mogę znaleźć twojej biżuterii?”, Rodzic: „Ty mi powiedz, dlaczego.”
Właściwie wychowywać to zachowywać się tak, jak się zachowuje morze wobec kontynentów: usuwa się, aby umożliwić im wypłynięcie.
- pozwól dziecku dokonać wyboru: „Czy dzisiaj wolisz pójść na plac zabaw czy jeździć na rowerku?”;
- okaż szacunek dla dziecięcych zmagań: „Aby ugotować makaron, należy go wrzucić na gotującą się wodę.”;
- nie zadawaj zbyt wielu pytań: „Witaj, kochanie. Dobrze, że już jesteś.”;
- nie śpiesz się z dawaniem odpowiedzi: „Ja też się nad tym zastanawiałem, a jakie jest twoje zdanie?”;
- zachęć dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń: „Może pani w sklepie plastycznym coś ci doradzi.”;
- nie odbieraj nadziei: „A więc myślisz, że będziesz dobrym pilotem. To wspaniałe zobaczyć ziemię z góry.”
By wierzyć w siebie, muszę mieć kogoś, kto we mnie uwierzy.
S. Garczyński
Uwolnij dziecko od grania ról, w które wchodzi, gdy przyklejasz mu negatywne etykietki. Jak to zrobić?
- wykorzystaj okazję, aby pokazać dziecku, że nie jest tym, za kogo się uważa: „Ten tydzień był chyba dla Ciebie bardzo trudny. Mimo nawału pracy i obowiązków zrealizowałeś jednak wszystko, co sobie zaplanowałeś.”;
- stwórz okazję, w której dziecko spojrzy na siebie inaczej: „Kasiu, dzisiaj będę bardzo zajęta, dlatego Twoje zadanie to zrobienie wieczorem kolacji dla naszej rodziny.”;
- pozwól „podsłuchiwać” dziecku, gdy mówisz o nim pozytywnie: „Magda wkłada tyle wysiłku, aby nauczyć się płynnie czytać. Poproś ją, to może przeczyta Ci coś na dobranoc.”;
- zademonstruj (zamodeluj) zachowanie godne naśladowania: „Teraz jestem tak zdenerwowana, że mogłabym krzyczeć, ale nie chcę tego robić. Gdy się uspokoję, przyjdę do Twojego pokoju i porozmawiamy.”;
- kiedy dziecko postępuje według starych nawyków, wyraź swoje uczucia lub oczekiwania: „Jestem niezadowolona, kiedy nie przychodzisz na czas. Oczekuję, że będziesz punktualnie.”
Porównując siebie z innymi, zawsze możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych lub gorszych od siebie.
Pochwały i zachęty:
- pomagają dziecku w kształtowaniu samooceny;
- dodają wiary we własne możliwości;
- pomagają lepiej radzić sobie z problemami;
- dają poczucie bezpieczeństwa.
Aby pochwalić bez oceniania:
- opisz, co widzisz (słyszysz): „Widzę odkurzony dywan, czyste meble i złożone ubrania.”;
- opisz, co czujesz: „Miło jest wejść do takiego pokoju.”;
- podsumuj godne pochwały zachowanie dziecka: „Ułożyłeś książki i zeszyty na jednej półce, rozdzieliłeś płyty z muzyką, filmami i grami. To się nazywa porządek.”
Powyższy materiał opracowany został przez mgr Jagodę Łokczewską – psychologa, na podstawie literatury przedmiotu:
1. J. Sakowska, A. Zajic, M. Talar, M. Witkowska, „Jak kochać i wymagać. Poradnik dla rodziców”, Warszawa 2011;
2. A. Faber i E. Mazlish, „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, Poznań 1992;
3. J. Sakowska, „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców”, Warszawa 2008.